15.06.2013 ironia - archiwum

Ironia zaplata warkoczyki naszych losów i chichocze trzęsąc ramionkami bo plączą jej się te pasemka i nijak rzeczywistość nie odzwierciedla naszych planów i założeń. Tyle razy obiecywałam sobie, że inna będę, że na wakacjach z dzieckiem luz i no stres a tymczasem obiad dopilnowany, plama zaprana, podłoga zamieciona, w kieszeni zawsze chusteczki, w torbie pielucha, serek, jabłuszko, picie... a w pokoju poukładane, pozmywane, pościelone, śmieci do wyniesienia przygotowane... kręci się kółko kręci... a ta zdzira chichocze i szczerzy się zza ramienia w lustrze, jak sobie człowiek przypomni wakacje z mamą...

 

Brak komentarzy: